Jimi Hendrix i The Beatles
W kinowym hicie "Elvis" z 2022 roku burzliwe przemiany lat 60-tych XX wieku zawarto w trwającej zaledwie 10 sekund scenie o konstrukcji witraża. Znamienne, że znalazło się w niej dwóch wykonawców, reprezentantów muzyki nowej generacji - za symbole uznano zespół The Beatles i Jimi'ego Hendrix'a !
W bieżącym roku mija 60-ta rocznica podboju USA przez The Beatles. Rocznicę uczci Apple nowym filmem dokumentalnym "1964" (premiera Apple TV w Święto Dziękczynienia 2024-11-28, tj. dzień po 82-ej rocznicy urodzin Jimi'ego Hendrix'a). Również w listopadzie wznowione zostanie 7 albumów (LP), wydanych pomiędzy styczniem 1964 a marcem 1965 roku, tzn. te które zapoczątkowały amerykańską Beatlemanię.
Nie pamiętam w jakim dokumencie i kto to powiedział, ale zapadła mi w pamięć treść wypowiedzi: "Po zabójstwie JFK w całych Stanach panowało olbrzymie przygnębienie... i nagle zabrzmiało "I Wand To Hold Your Hand"... radosny utwór niosący nadzieję".
BEZ THE BEATLES NIE BYŁOBY JIMI'EGO HENDRIX'A
The Beatles zwrócili uwagę Amerykanów na angielską muzykę młodzieżową i zdobyli prestiż tak wielki, że doprowadził do "brytyjskiej inwazji na USA", a ta z kolei zaowocowała odkryciem Jimi'ego Hendrix'a przez Anglików: najpierw Lindę Keith, a za jej sprawą przez Chas'a Chandler'a.
Po przyjeździe Hendrix'a do Anglii, we wrześniu 1966 roku, członkowie The Beatles, których pozycji już nikt nie mógł zagrozić, skutecznie wspierali Jimi'ego przychodząc na jego koncerty, mówiąc o nim i chwaląc go - a co robili The Beatles, robiła angielska młodzież - John, Paul, George i Ringo nadal wyznaczali trendy.
No i w końcu wyłącznie dzięki rekomendacji Paul'a McCartney'a Jimi Hendrix mógł wystąpić na festiwalu w Monterey, co okazało się przełomowym punktem dla jego kariery.
Pamiętajmy, że Amerykanin Jimi Hendrix przyleciał do Monterey jako reprezentant sceny angielskiej.
Jimi wielokrotnie wplatał króciutkie wstawki utworów The Beatles do swoich utworów w trakcie koncertów, a także wielokrotnie otwierał swoje koncerty kultowym "Stg. Pepper's Lonely Hearts Club Band".
Zobaczcie post: Anglia: "Stg Pepper's..." oraz The Beatles nadal oddają hołd Hendrix'owi
https://fab4-thebeatles.blogspot.com/
Osbourne długo się nad odpowiedzią nie zastanawiał. Jeśli chodzi o gitarzystów, wskazał na Jimiego Hendrixa i Johna Lennona. Za bas odpowiadałby Paul McCartney. Wokal, wiadomo: sam zainteresowany umieściłby tam siebie. Z kolei za perkusją zasiadłby Tommy Clufetos, który grał z Osbourne'em zarówno w Black Sabbath (2012-2017), jak i jego zespole (dołączył do niego w 2010).
J.L.: "Ringo nie jest nawet najlepszym perkusistą w zespole."
Komentarze
Prześlij komentarz