Jimi Hendrix i Soft Machine – 2-ga (letnia) trasa koncertowa (udostępnienie)
https://www.saluzzishrc.com/blog/2012/03/jimi-hendrix-soft-machine-tour-estivo/

Kontynuujemy opowieść o przygodach Soft Machine w Stanach Zjednoczonych, gdzie grupa wsparcia uczestniczyła w programie Jimi Hendrix Experience.
Zespół dotarł na miejsce pod koniec kwietnia 1968 roku, po dziewięciu wyczerpujących tygodniach trasy po kraju w pickupie i pośpiesznym nagraniu w nowojorskich Record Plant Studios płyty, która miała stać się ich pierwszym albumem. Trasa koncertowa została na chwilę przerwana.
Zespół Soft Machine wraca do domu i zatrudnia byłego gitarzystę zespołu Big Roll Band Zoot Money, Andy'ego Summersa .
Przyszły gitarzysta The Police rozpocznie serię prób z zespołem Soft Machine, który w ten sposób powróci do bycia kwartetem. Między majem a czerwcem nowy skład zagrał także kilka koncertów w Anglii i Stanach Zjednoczonych (niestety, nie zachowały się żadne nagrania), aż do momentu, gdy czwórka muzyków zdała sobie sprawę, że z muzycznego punktu widzenia sprawy nie idą dobrze i – jak głosi legenda, pod presją Kevina Ayersa – Soft wyrzucił Summersa i powrócił do trzyosobowego składu.
Po tej przerwie, pod koniec lipca, zarząd podjął decyzję o ponownym złożeniu „ karawany ” i wznowieniu trasy koncertowej z Jimi Hendrix Experience.
Lipiec 1968
[30 lipca 1968] Bâton-Rouge, LS (USA), Lakeshore Auditorium/Independence Hall
Sierpień 1968
[02 sierpnia 1968] San Antonio, Teksas (USA), Audytorium Miejskie


[03 sierpnia 1968] Dallas, TX (USA), Southern Methodist University/Moody Coliseum


[04 sierpnia 1968] Houston, Teksas (USA), Sam Houston Coliseum


Dema Noela Reddinga
[08 sierpnia 1968] Jam Session w The Scene, Nowy Jork – Larry Coryell, gitara; Jeremy Stieg, flet; Noel Redding, gitara basowa; Robert Wyatt, Perkusja
[09 sierpnia 1968] Record Plant, Nowy Jork, sesja demowa Noela Reddinga
Z pamiętnika Noela Reddinga, o którym donosi forum crosstowntorrents.org, które dziś już nie jest dostępne: „To (sesja zdjęciowa Lindy Eastman) idzie o wiele lepiej niż sesje nagraniowe, które organizuję następnego dnia, żeby spróbować nagrać kilka moich nowszych piosenek. Perkusista był okropny i musieliśmy to odwołać. Potem wzięliśmy trochę kwasu i ruszyliśmy z The Who do Scene, gdzie miałem wybuch z Robertem Wyattem i Larrym Coryellem. Poszło dobrze, więc następnego dnia poprosiłem Roberta, żeby zrobił ze mną dema i tak się złożyło, że nagraliśmy dwie piosenki”.
[SHRC Italian Translation] „Ta sesja poszła o wiele lepiej niż ta, którą zorganizowałem następnego dnia, aby nagrać kilka moich nowych piosenek. Perkusista był okropny i musieliśmy go zwolnić. Potem odpaliliśmy The Scene with The Who, gdzie grałem z Robertem Wyattem i Larrym Coryellem. Poszło dobrze, więc następnego dnia poprosiłem Roberta, aby zagrał ze mną przy moich demach i nagraliśmy dwie piosenki”.

Nie są znane żadne dalsze szczegóły dotyczące tego nagrania, wspomniano o nim również na stronie internetowej Hulloder.nl . Nawet na płycie Noel Redding – The Experience Sessions , będącej zbiorem demówek Noela Reddinga z tamtego okresu, wydanej w 2004 roku, sesje w Record Plant zostały nagrane 20, 21 i 24 kwietnia, 4 i 5 maja oraz 27 sierpnia 1968 roku, ale nie ma wzmianki o sesji z 9 sierpnia ani o udziale Wyatta w innych sesjach.
[10 sierpnia 1968] Chicago, IL (USA), Auditorium Theatre (dwa pokazy)

[11 sierpnia 1968] Davenport, IO (USA), Sala balowa Coliseum

Wieczór ten został uwieczniony na jednym z 3 dostępnych nagrań koncertów z tej trasy i opublikowany na różnych Bootlegach. Mimo że jakość jest przeciętna, to i tak jest to najlepsze dostępne nagranie.
Skład, czasami podawany pod innymi nazwami, wygląda następująco:
- „List-kołysanka”
- „Priscilla”,
- „Zrobiliśmy to jeszcze raz”
- „Dlaczego śpimy?”,
- „Radość zabawki”
- „Nadzieja na szczęście”
- „Clarence w Krainie Czarów”
- „You Don't Remember” (niekiedy błędnie zapisywane jako „Moon in June”),
- „You Don't Remember” (na kilku bootlegach „Improwizacji”)
- „Easter’s Nose Operation” (czasami „10.30 Returns To The Bedroom”)
Specjalny wpis poświęcony jest temu i innym nagraniom koncertów z tej trasy: „ Soft Machine Conquers America ”
[16 sierpnia 1968] Columbia, MD (USA), Merriweather Post Pavilion


- „Radość zabawki”
- „Nadzieja na szczęście”
- „Clarence w Krainie Czarów”
- „Nie pamiętasz”
- „Easter’s Nose Operation” (lub „10.30 Returns To The Bedroom”)

[17 sierpnia 1968] Atlanta, GA (USA), Municipal Auditorium (dwa pokazy) [wraz z: Eire Apparent, Amboy Dukes, Vanilla Fudge]



Kolejna reklama wieczorna z lokalnej gazety:

Fudge waniliowy
Na koncercie w Atlancie po raz pierwszy wystąpili Vanilla Fudge, a podczas pozostałych koncertów zajmowali coraz więcej miejsca, zmuszając wszystkich, łącznie z samym Hendrixem, do skrócenia koncertu, aby mogli zagrać.
Powód, dla którego dołączyli do trasy, jest co najmniej ciekawy. Robert Wyatt opowiada nam, jak przebiegały wydarzenia, w wywiadzie dla Univibes w 1992 roku:
„Pytanie: Jak Vanilla Fudge zaangażowała się w trasę koncertową?
Wyatt: Michael Jeffery był trochę zawstydzony, mówiąc o tym – powiedział: „Wiem, że potrzebujecie 35, 40 minut na swój występ, ale mamy czwartą grupę, więc musicie skrócić go do 20, 25 minut”. Potem dodał: „Nie żebyśmy tego chcieli, ale nieważne! Nie rób z tego wielkiej sprawy”. A potem pojawia się Vanilla Fudge w towarzystwie, nie żartuję, dwóch facetów żywcem wyjętych z filmu Ojciec Chrzestny. Wiecie, z bliznami na policzkach, wpatrzeni w każdego, kto zbliżył się do sprzętu… i każdy, nawet Michael Jeffery, był przestraszony. Słowo „przestraszony” jest trafne. Ktoś z organizacji, może Neville Chester lub Chas, a może sam Mike Jeffery, odebrał telefon: „Fudge nigdy nie był na Zachodnim Wybrzeżu i chciałby dołączyć do waszej małej wycieczki”. A oni odpowiedzieli: „ale trasa jest już zorganizowana”. Drugi: „Może nie rozumiesz, co mówię, Fudge chce dołączyć do twojej trasy, a jeśli nie chcesz kłopotów, Fudge dołączy do twojej trasy”. I tak też się stało. Nawet Hendrix musiał skrócić swój występ. To było przerażające… brzmiało jak rozmowa telefoniczna wyjęta prosto z Ojca Chrzestnego…”
Wywiadowca: Mafia?
Wyatt: Oczywiście! Zainwestowali sporo w ten zespół, który jeszcze nie radził sobie dobrze na Zachodnim Wybrzeżu, więc uznali, że najlepszym sposobem, aby dać się poznać, będzie zagranie przed Hendrixem...
Ja i Mitch (Mitchell) czasami staliśmy za kulisami i naśmiewaliśmy się z organisty zespołu, który stał na scenie bardzo niezręcznie, grając tylko jedną ręką i klęcząc śpiewając „People get readyyyyy”. Chcieliśmy uklęknąć za sceną i zaśpiewać „readyyyyyy” z rękami w górze. Ale baliśmy się, że człowiek z bliznami coś nam powie. Panowała naprawdę przerażająca atmosfera. Więc wszyscy byliśmy bardzo szczęśliwi, kiedy odeszli. „


[21 sierpnia 1968] Virginia Beach, VA (USA), Virginia Beach Dome (dwa pokazy) [z nimi: Eire Apparent]

[23 sierpnia 1968] Nowy Jork, NY (USA), Flushing Meadow Park/Queens [wraz z nimi: Chambers Brothers, Big Brother & The Holding Company]
Prawdopodobnie najważniejszym koncertem całej trasy był występ Hendrixa i Soft Machine na New York Rock Festival, serii koncertów odbywających się w parku Flushing Meadow.
Z wieczoru jest sporo materiału:




Scena koncertu w Nowym Jorku, jedna z największych podczas trasy, zgromadziła 18 000 widzów (średnio na innych koncertach było 3-4000).

[25 sierpnia 1968] Framington, MA (USA), Teatr Carousel (dwa pokazy)
25 sierpnia francuska telewizja wyemitowała piękny koncert-dokument zespołu Soft Machine zatytułowany „Ce Soir on Dance”. Chociaż na stronie Calyx podano, że koncert nagrano w październiku 1967 roku, jest to nadal cenny (i bardzo dobrze brzmiący) dokument występów Soft Machine na żywo z tego okresu.
SOFT MACHINE - 25 August 1968
[26 sierpnia 1968] Bridgeport, CT (USA), Stadion Kennedy’ego [z nimi: Eire Apparent]

[30 sierpnia 1968] Salt Lake City, UT (USA), Lagoon Opera House

Wrzesień 1968
[1 września 1968] Denver, CO (USA), Red Rocks Park [z nimi: Vanilla Fudge, Eire Apparent]

Artykuł Johna Shipmana znaleziony na tym forum Jimiego Hendrixa przedstawia relację z koncertu:
"ROCKY MOUNTAIN NEWS „Fani od ściany do ściany na koncercie rockowym” Thomasa McCluskeya:
„W niedzielny wieczór w teatrze Red Rocks na koncercie Jimiego Hendrixa Experience, Vanilla Fudge, Soft Machine i Eire Apparent nie było tylko ludzi od ściany do ściany, ale także wielu, którzy demonstrowali swoją miłość do rocka, wspinając się w każdy zakamarek tych wysoko nad miejscami siedzącymi i sceną.
Magnetyzm grup, zwłaszcza Experience i Fudge, został dodatkowo zademonstrowany przez fakt, że niektórzy członkowie ponad 9000-osobowej publiczności podobno zajmowali miejsca w pierwszym rzędzie ponad 12 godzin przed rozpoczęciem koncertu. Amfiteatr był wypełniony w trzech czwartych, gdy przybyłem trzy godziny wcześniej!
Moim zdaniem Vanilla Występ Fudge'a przewyższył występ Experience, a także innych zespołów... z dużą intensywnością, a ich instrumentalna i wokalna jedność była solidnie zgrana. Rezultatem był jeden z najbardziej stymulujących rockowych występów, jakich kiedykolwiek doświadczyłem.
Chociaż unikalny styl gry Jimiego Hendrixa i jego charakterystyczny wokal były wyraźnie widoczne przez cały występ, a basista Noel Redding i perkusista Mitch Mitchell dali z siebie wszystko, ogólny rezultat był nieco rozczarowujący.
Było oczywiste, że Hendrixa drażnił nieplanowany, niski dudnienie w jego wzmacniaczu. To uniemożliwiało mu wniknięcie w jego muzyczną stronę w jakiejkolwiek mierzalnej głębi. Z drugiej strony, oglądanie, słuchanie i emocjonalne uczestnictwo w Experience, nawet pod presją, było przyjemnym doświadczeniem."...
...poświęcając kilka słów Soft Machine: „… Były cztery koncerty. Pierwszy był koncertem grupy, o której wkrótce zapomnimy, zwanej Eire Apparent, pochodzącej pierwotnie z Irlandii. Drugi nazywał się Soft Machine. Nigdy o nich nie słyszałem, ale od razu ich polubiłem i pozostają moimi ulubieńcami wieczoru. Zagrali dziwny rodzaj jazz-rock-fusion w połączeniu z długimi improwizacjami i bardzo solidną rytmiczną podstawą. Byłem pod wrażeniem sposobu, w jaki sprawili, że podłoga wibrowała pod naszymi stopami…”
[3 września 1968] San Diego, Kalifornia (USA), Stadion Balboa [z udziałem: Vanilla Fudge, Eire Apparent]

[4 września 1968] Phoenix, Arizona (USA), Memorial Coliseum [z udziałem: Vanilla Fudge, Eire Apparent]



[5 września 1968] San Bernardino, Kalifornia (USA), Swing Auditorium [wraz z nimi: Vanilla Fudge, Eire Apparent]



[6 września 1968] Seattle, WA (USA), Centre Coliseum [z udziałem: Vanilla Fudge, Eire Apparent]

[7 września 1968] Vancouver (Kanada), Pacific Coliseum [z nimi: Vanilla Fudge, Eire Apparent]

Znalazłem w internecie relację z tego koncertu autorstwa pewnego Colina Hartridge'a:
"W 1968 roku Jimi Hendrix Experience zagrał w Pacific Coliseum (wówczas była to zupełnie nowa hala hokejowa w Vancouver) 7 września, dzień po moich osiemnastych urodzinach. Ponieważ Vancouver było i nadal jest kluczowym miastem dla wielu ważnych tras rockowych, pamiętam ten koncert jako „kolejny koncert” z serii wielu innych, takich jak Beatlesi, Stonesi, The Who – trochę jak licealista z lat 90., który tydzień po Nine Inch Nails przyjeżdżał na lokalną halę koncertową Smashing Pumpkins lub Metallica. Jednak Jimi Hendrix był absolutnie WIELKI i niezwykle popularny w tamtym czasie (nawet bardziej niż Elvis), więc zdecydowanie było to wydarzenie, na którym *ja* musiałem pójść. W prezencie urodzinowym rodzice kupili mi bilet na koncert (wciąż mam jego paragon), więc poszedłem z bratem i kilkoma kumplami z liceum. Dobrze pamiętam cenę biletu 4,50 dolara, a także fakt, że były tam jeszcze trzy inne zespoły: Eire Apparent, Soft Machine i Vanilla Fudge. Hej, kupiłem nawet plakat za 5 dolarów na koncercie (który teraz zdobi ścianę mojej sypialni razem ze wspomnianym biletem) – w sumie miałem świetny koncert i pamiątkę za niecałe 10 dolarów!
Koncert rozpoczął się od nowego zespołu, o którym słyszeliśmy, że produkuje Jimi: Eire Apparent miał trwałą w stylu Claptone'a, a gitarzysta prowadzący grał głośne, gitarowe solówki z efektami sprzężenia, popularne w tamtych czasach, ale ogólnie rzecz biorąc – śmierdziały! Soft Machine byli niesamowici, choć zagrali tylko jeden utwór zatytułowany „Thank You Old Horse For the Use of Your Body” (trwający 40 minut) w stylu freak rock/jazz, który grali na swoich dwóch pierwszych albumach. (Spotkanie perkusisty Roberta Wyatta w Londynie w zeszłym roku było upiorne!) Vanilla Fudge również byli znakomici, choć nieco egocentryczni: w jednym utworze, „The Break Song”, każdy z członków zagrał solówkę, a kulminacją była wyjątkowo długa i ciężka solówka perkusyjna Carmine'a Appice'a.
W końcu, o północy, Jimi wszedł na scenę, ubrany na biało, i zawołał: „Hello Canada”. Przyznał, że jest przeziębiony, ale mimo to zagrał porywającą muzykę. Nawet z mgiełką 30 lat dzielącą tamten moment od teraźniejszości, wyraźnie pamiętam „Fire” i „Hey Joe” (które Jimi zapowiadał jako „Hey Josephine”), a także niezapomnianą wersję „Voodoo Child/Slight Return” (kiedy miesiąc później w Vancouver ukazał się album Electric Ladyland, pomyślałem: „Wow, brzmi jak koncert!”). W pewnym momencie zwrócił się do swojej babci, która mieszkała w Vancouver i najwyraźniej była na widowni, i zagrał „Foxy Lady”. Z mojego punktu widzenia, z połowy areny, widziałem, że Jimi poruszał się w rytm muzyki, a podczas niektórych gitarowych podciągnięć w „Voodoo Child SR” podskakiwał i lawirował w rytmie gitary. (Nuta spada, Jimi spada!) Nie pamiętam, czy Jimi grał na gitarze zębami, ale pamiętam kilka naprawdę sprytnych ruchów dłoni, jak ten „fragment”, który robi prawą ręką (ręką od gryfu gitary), gdzie szybko dotyka gryfu dłonią, obraca dłoń za gryfem i z powrotem... i nie puszcza ani jednej cholernej nuty! (Na pewno jest to w „Jimi Plays Monterey”, bo oglądałem to zaledwie wczoraj wieczorem).
Spektakl został jednak zepsuty, gdy jakiś idiota z widowni krzyknął „Hej czarnuchu!” podczas rzadkiej chwili ciszy, co nie tylko wywołało napięcie wśród publiczności, ale także wyraźnie zirytowało Jimiego (byliśmy nierasistowskimi Kanadyjczykami, a nie wieśniakami z Południa!). Od tego momentu jego zachowanie na scenie stało się bardziej złowrogie, a nawet nieco nonszalanckie. Kiedy publiczność wykrzykiwała znane prośby, Jimi odpowiedział: „Czyż my jesteśmy niewolnikami publiczności?”. Ogłosił: „Zagramy jeden utwór The Cream… nie, nie chcę tego robić” i zagrał jeszcze jeden utwór, po czym zszedł ze sceny bez bisu! (Latami łamaliśmy sobie głowy, co to mogła być za piosenka Cream. Dopiero wiele lat później dowiedziałem się, że to jeden z głównych utworów koncertowych, „Sunshine of Your Love”!) Jedno, co pamiętam z zakończenia koncertu, to to, że wszyscy opuściliśmy arenę kompletnie wyczerpani i oszołomieni oszałamiającym pokazem muzykalności, pasji i mocy. To był długi koncert, wyczerpujący, a ja byłem WYCZERPANY! Ale nigdy go nie zapomnę.
W 1969 roku Jimi miał wrócić do Vancouver, aby zagrać koncert (plakaty i ulotki promujące ten koncert zostały niedawno zlicytowane w internecie na aukcji Gary'ego Switlo). Jednak z powodu obławy narkotykowej w Toronto, która niestety miała miejsce w tym samym tygodniu, Jimi nie dał już koncertu w Vancouver.
Keep on rockin',
Colin"
Colin
...który również wypowiedział się na temat Soft Machine: „Soft Machine byli niesamowici, mimo że zagrali tylko jedną piosenkę zatytułowaną „Thank You Old Horse For the Use of Your Body” (trwającą 40 minut) w stylu freakkettone rock/jazz, którego używali również na swoich dwóch pierwszych albumach (dziwnie było spotkać perkusistę Roberta Wyatta w Londynie w zeszłym roku!)”
[8 września 1968] Spokane, WA (USA), Coliseum [z udziałem: Vanilla Fudge, Eire Apparent]

[9 września 1968] Portland, OR (USA), Memorial Coliseum [z nimi: Vanilla Fudge]



[13 września 1968] Oakland, Kalifornia (USA), Coliseum

[14 września 1968] Hollywood, Kalifornia (USA), Hollywood Bowl [wraz z nimi: Vanilla Fudge, Eire Apparent]


Ostatni koncert trasy. W tamtym czasie „letnia” wersja Hollywood Bowl miała basen pod sceną, z którego można było słuchać koncertu.
Nawet z tego, będącego w zasadzie ostatnim koncertem Kevina Ayersa z zespołem, istnieje nagranie, aczkolwiek bardzo słabe.
Oto skład:
- You Don't Remember
- Improvisation
- Drum Solo
- Esther's Nose Job.
Potem
Po koncercie w Hollywood zespół Soft Machine uznał, że to już za wiele i rozpadł się.
Kevin Ayers sprzedał swój bas Noelowi Reddingowi i wyjechał na Ibizę do Hiszpanii, opuszczając na dobre Soft Machine. Mike Ratledge wrócił do domu, a Robert Wyatt pozostał w Stanach Zjednoczonych, zamierzając tam rozpocząć karierę solową.
W tym okresie Wyatt nagrał w Los Angeles różne dema, w tym pierwszą „kompletną” wersję swojego klasycznego albumu Moon w czerwcu, a także większość studyjnych projektów współtworzonych przez Hendrixa (omówionych szczegółowo tutaj i tutaj ).
Ich historia zaczyna się na nowo w grudniu 1968 roku, kiedy to wraz z wydaniem pierwszego albumu, nagranego w kwietniu poprzedniego roku, Soft Machine postanowili wznowić działalność. Kevin Ayers absolutnie nie chciał o tym słyszeć, więc jego miejsce zajął amerykański roadie koncertowy: Hugh Hopper .
Następnie rozpocznie się nowa faza grupy.
Na koniec, ale nie mniej ważne: wspominając minioną chwałę, Soft Machine zagra po raz ostatni 18 lutego 1969 r. w ramach Jimi Hendrix Experience w Royal Albert Hall w Londynie .


Istnieje również nagranie audio z koncertu Soft Machine, niestety słabej jakości:
Źródła, na które się powoływałem, podałem już w pierwszym wpisie poświęconym trasie koncertowej z 1968 roku.
PRZEJDŹ DO POSTU JIMI HENDRIX I SOFT MACHINE – TRASA KONCERTOWA
W międzyczasie znalazłem inne ciekawe rzeczy:
Artykuł o trasie z hiszpańskiej gazety ABC z 14.12.1968 r. W artykule zamieszczono inne ujęcie najsłynniejszego zdjęcia Roberta Wyatta, Jimiego Hendrixa i Henry'ego McCullogha z Eire Apparent, wykonanego przez Lindę McCartney:

Podcast ze wspaniałego bloga Canterbury Soundwaves poświęcony wspomnieniom Jimiego Hendrixa z Soft Machine;
Inne bardzo ładne zdjęcie z tego okresu, przedstawiające Jimiego Hendrixa i Kevina Ayersa, opublikowane przez blog Acravan :

i to:
Wszystkie posty w serii
Jimi Hendrix Experience i oferta specjalna Soft Machine:
Indeks ogólny:
Dziennik podróży:
- Rozdział 1 – Trasa koncertowa USA w 1968 r.: Część pierwsza
- Rozdział 2 – Trasa koncertowa USA w 1968 r.: Część druga
Nagrania:
- Ch.3 – Nagrania na żywo JHE i Soft Machine
- Rozdział 4 – Jimi Hendrix feat. Przewodnik po nagraniach studyjnych Roberta Wyatta
- Rozdział 5 – Współpraca Jimiego Hendrixa i Soft Machine? Podejrzane nagrania
Różnorodny:
Komentarze
Prześlij komentarz