Mike Jeffery – część 1 by Roger Smith "Ready Steady Gone!" (udostępnienie)

Oryginalna publikacja: https://readysteadygone.co.uk/mike-jeffery-part-1/

Roger7 komentarzy

Jeśli trafiłeś na tę stronę za pośrednictwem Google lub menu Ready Steady Gone, prawdopodobnie już coś wiesz o Mike'u Jefferym. Dla niewtajemniczonych, to on przedstawił światu Jimiego Hendrixa i uczynił z niego jedną z najlepiej zarabiających gwiazd rocka lat sześćdziesiątych.

To Twoja szansa, aby dowiedzieć się prawdy o człowieku, który zaczynał od niczego, zarobił miliony i miliony funtów uczciwymi lub nieuczciwymi środkami, a następnie zmarł przed ukończeniem czterdziestki z majątkiem wycenionym na zero. Był człowiekiem, którego albo kochali, albo nienawidzili ci, z którymi się stykał.

To długa opowieść – zdecydowanie za długa na jedną stronę bloga. Z tego powodu postanowiłem podzielić jego życie na cztery części. To jest pierwsza.

Mike Jeffery, człowiek, który kiedyś zarządzał Animals i Jimi Hendrix, nie był rodowitym mieszkańcem północnego wschodu. Nie spędził też wiele czasu w tym rejonie w okresie objętym tą witryną (1965-1972). Rzeczą, która łączy Mike'a Jeffery'ego z głównym tematem tej witryny, jest oczywiście kultowy klub, który kiedyś posiadał na północnym wschodzie – Newcastle's Club a'Gogo , który istniał w latach 1962-1968.

1 Mike Jeffery

W latach bezpośrednio po otwarciu Club A'Gogo kariera Mike'a Jeffery'ego jako przedsiębiorcy show-biznesu nabrała rozpędu. W 1963 roku został menadżerem zespołu z Newcastle, The Animals, który zyskał międzynarodową sławę, głównie dzięki międzynarodowemu przebojowi z 1964 roku – „House of the Rising Sun”. W 1966 roku (wraz z byłym basistą Animals, Chasem Chandlerem) został współmenedżerem Jimiego Hendrixa, który pod skrzydłami Mike'a Jeffery'ego stał się najbardziej dochodową gwiazdą rocka lat sześćdziesiątych.

W przeciwieństwie do niektórych menedżerów zespołów, takich jak Brian Epstein (The Beatles), Colonel Tom Parker (Elvis Presley) i Andrew Loog Oldham (The Rolling Stones), Mike Jeffery trzymał się z dala od blasku fleszy. Rzadko pojawiał się na fotografiach obok artystów, którymi zarządzał, a w początkach The Animals i Jimiego Hendrixa unikał wywiadów dla brytyjskiej prasy muzycznej (Melody Maker i NME). Nawet na początku i w połowie lat sześćdziesiątych, gdy był właścicielem Club A'Gogo w Newcastle, publiczną twarzą zarządu klubu nie był Mike Jeffery; był nim jego zaufany pracownik (i wielki przyjaciel), Myer Thomas.

Kiedy Hendrix został znaleziony martwy w Londynie 18 września 1970 r., nazwisko Mike'a Jeffery'ego pojawiło się w niektórych publikacjach, głównie w Rolling Stone. Ale w tym czasie światowa sieć była odległa o dekady, więc nawet kiedy stracił życie w katastrofie lotniczej dwa i pół roku później, nazwisko Mike'a Jeffery'ego wciąż nie było szeroko znane opinii publicznej, ani nawet osobom mocno zainteresowanym muzyką rockową.

Od czasu jego śmierci napisano wiele książek o Jimim Hendrixie – jego życiu, muzyce i śmierci. Ogólnie rzecz biorąc, biografowie Hendrixa nie przedstawiają Mike'a Jeffery'ego w zbyt korzystnym świetle. Niektórzy twierdzą, że Hendrix zmarł w wyniku presji wynikającej ze stylu zarządzania Mike'a Jeffery'ego i sposobu, w jaki był przepracowany. Napisano również, zarówno w książkach, jak i w Internecie, że Jeffery był bezpośrednio odpowiedzialny za śmierć Hendrixa; albo organizując jego zabójstwo, albo sam dokonując morderstwa.

Czy Michael Jeffery był na tyle bezduszny, a nawet zły, że stawiał osobiste korzyści ponad życie człowieka, którego reprezentował? Nie ma wątpliwości, że osobowość popularnego, charyzmatycznego, kochającego jazz Mike'a Jeffery'ego z końca lat pięćdziesiątych zmieniła się w ciągu następnej dekady. Ale czy ta zmiana była na tyle drastyczna, aby uzasadnić reputację, która jest obecnie kojarzona z jego nazwiskiem? Poniżej znajduje się próba namalowania zrównoważonego portretu człowieka, który przyniósł wspaniałą muzykę do Newcastle i przedstawił Jimiego Hendrixa reszcie świata.

Zanim przejdziemy do faktów historycznych na temat życia Mike’a Jeffery’ego, przedstawiamy kilka różnych opinii osób, z którymi miał on styczność: –

Po pierwsze, Kathy Etchingham, wieloletnia dziewczyna Jimiego Hendrixa, powiedziała: „Szczerze mówiąc, myślę, że Mike Jeffery miał złą prasę. Kiedyś chodziliśmy do mieszkania Mike'a Jeffery'ego na Jermyn Street, ja i Jimi. Miał żonę o imieniu Jill. Kiedyś doprowadzał nas do łez. Praktycznie padaliśmy na podłogę ze śmiechu. Był taki zabawny. Nigdy, przenigdy nie mówił: „Musisz zrobić to albo musisz zrobić tamto”. Po prostu opowiadał zabawne historie i wszystko. Tak, rzeczywiście je zdzierał, ale w tamtych czasach mnóstwo ludzi zdzierało z zespołów”.

2. Eric Burdon
Eric Burdon

Eric Burdon z The Animals opisał Mike'a Jeffery'ego jako rekina białego, który wkracza do świata biznesu i pożera wszystko na swojej drodze. Ale jak rekin biały miał wielbicieli. Oczarował ludzi, sprawiając, że myśleli, że jest biznesmenem, który naprawdę rozumie swoich artystów. W swojej książce „I Used To Be An Animal But I'm All Right Now” Burdon powiedział: „Nosił ciemne okulary, które miał na receptę, ale były wystarczająco ciemne, aby być okularami przeciwsłonecznymi. Zawsze ubierał się też w ciemne kolory, zwykle w garnitur w prążki i staromodny krawat. Jeffery w najlepszym wydaniu był jak Peter Sellers grający cwaniaka. W tamtych wczesnych dniach uważałem go za wspaniałego”.

Z kolei Sharon Lawrence, dziennikarka i autorka biografii Hendrixa „The Man, The Magic, The Truth” powiedziała o Jefferym: „ Był maniakiem władzy i skrzywdził wielu ludzi poza Hendrixem” . Po spotkaniu z Jefferym w 1969 r. Lawrence opisała go jako „głupca” i była zdezorientowana, ponieważ nie dostrzegła w nim cechy, którą wiele innych osób określało jako „słynny urok Mike’a Jeffery’ego”.

Chas Chandler, który był nieugięty, że Mike Jeffery okradł go z zarobków basisty The Animals i zysków z ich wspólnego zarządzania Jimim Hendrixem, powiedział o nim: „Był oszustem – nie ma co do tego wątpliwości. Mike był najbardziej niemoralną, amoralną osobą, jaką można spotkać. Był całkowicie czarujący, świetnie się bawił i okradał moją babcię. Ale trzeba oddać diabłu, co mu się należy. Był bardzo sprytny, jeśli chodzi o to, jak udawało mu się to robić i jak oszukiwał tak wielu z nas przez tak długi czas”.

3. Trixie Sullivan
Trixie Sullivan

Trixie Sullivan, osobista asystentka Mike'a Jeffery'ego przez wiele lat, ma o nim odmienne zdanie: „Był naprawdę kimś wyjątkowym. Był niesamowicie utalentowanym człowiekiem i potrafił dostrzec talent w innych ludziach. Był nieśmiały i zawsze stał z tyłu, ale był twardym facetem i cholernie sprytnym”.

Jeśli chodzi o sukces Jimiego Hendrixa, powiedziała: „Chas (Chandler) był bardzo istotny dla tego, co zrobił dla Jimiego, ale bez Mike'a nie doszłoby to do niczego. Mike naprawdę był sprytnym negocjatorem i kombinatorem”. Jeśli chodzi o jego uczciwość i zarzuty, że systematycznie okradał Hendrixa: „Nie pracowałabym dla niego przez wszystkie te lata, gdybym myślała, że ​​dzieje się coś takiego”.

Wreszcie filmowiec Joe Boyd, który w 1973 r. nakręcił dokument zatytułowany „Jimi Hendrix”, opisał Mike’a Jeffery’ego następująco: „Był dziwnym człowiekiem, mostem między epokami. Od posiadania nocnego klubu w Newcastle do zarządzania The Animals, po radzenie sobie z tak niesamowitymi gwiazdami jak Hendrix i po Haight-Ashbury Eric Burdon, była to podróż, która wyraźnie go zdezorientowała”.

Wczesne życie

Frank Michael Jeffery urodził się w szpitalu St Giles Hospital, Brunswick Square Peckham 13 marca 1933 r. Jego ojciec Frank Albert Jeffery zarejestrował narodziny pięć tygodni później w Camberwell Register Office. Frank Michael był jedynym dzieckiem Franka seniora i jego żony Alice (z domu Curle), oboje byli pracownikami poczty w Peckham Sorting Office. Rodzina mieszkała w starym domu szeregowym przy McKerrell Road, Peckham, w południowym Londynie. Po zarejestrowaniu narodzin drugie imię Franka juniora zostało użyte na rzecz jego pierwszego imienia i od tego czasu był znany jako Michael Frank Jeffery lub po prostu Mike Jeffery. Rodzina później przeprowadziła się do domu bliźniaczego przy Bosbury Road, Catford.

Dom Mike’a Jeffery’ego w Catford w latach nastoletnich
Dom Mike’a Jeffery’ego w Catford w latach nastoletnich

Mike Jeffery opuścił szkołę w 1949 roku w wieku szesnastu lat. Był dobry w sporcie i naukach ścisłych, ale tylko przeciętny w innych przedmiotach. Po ukończeniu szkoły poszedł do pracy jako urzędnik w Mobil Oil, który miał biura w Bishopsgate w Londynie, około czterech mil od jego domu. W 1951 roku, gdy skończył osiemnaście lat, został powołany do służby wojskowej w armii brytyjskiej. Po odbyciu ustawowych dwóch lat służby wojskowej Mike Jeffery zdecydował się nie wracać do cywila i zamiast tego zaciągnął się jako żołnierz na pełen etat.

Było wiele spekulacji na temat kariery Mike'a Jeffery'ego w wojsku i jego zaangażowania w inne agencje rządowe. Pojawiły się również sugestie, że pracował dla CIA. Wiele różnych teorii zostało opublikowanych w książkach lub w Internecie.

Najwyraźniej Mike Jeffery nie dzielił się opowieściami o swoich przygodach wojskowych ze swoją rodziną. Jego ojciec, Frank Jeffery, został przesłuchany około 1990 roku w ramach badań nad biografią Jimiego Hendrixa – „Electric Gypsy” autorstwa Harry'ego Shapiro i Caesara Glebbeeka. Frank senior nie był zdecydowany co do wojskowego życia swojego syna, mówiąc, że rzadko mówił o tym, co robił. Jednak Mike Jeffery był utalentowanym gawędziarzem, który opowiadał wielu ludziom historie o swoim czasie w brytyjskiej armii i swoich wyczynach jako tajnego agenta. Niektórzy uważają, że jego opowieści były zmyślone lub mocno przesadzone, nie tylko po to, aby rozbawić słuchaczy, ale także po to, aby stworzyć wizerunek siebie jako osoby, z którą nie należy zadzierać. Inni uważają, że historie te są prawdziwe.

Eric Burdon opowiada historię o szpiegowskich wyczynach Mike'a Jeffery'ego w swojej książce z 1986 roku „I Used To Be An Animal But I'm All Right Now”, która, jeśli jest prawdziwa, daje wgląd w jego szkolenie wojskowe. Burdon twierdzi, że był w Palma na Majorce w październiku 1964 roku jako gość Mike'a Jeffery'ego, który prowadził kilka klubów na wyspie. Burdon twierdzi, że duża liczba pancerników z US Seventh Fleet była zacumowana w porcie, a miasto było zalane amerykańskimi marynarzami. Burdon mówi, że powodem amerykańskiej „inwazji” było to, że amerykańska marynarka wojenna była tam, aby odzyskać bombę wodorową, która została utracona, gdy amerykański bombowiec B-52 rozbił się w morzu. Historia Burdona jest taka, że ​​Mike, ubrany w mokry skafander, rurkę do nurkowania i aparat oddechowy, dopłynął do obszaru, w którym zakotwiczona była amerykańska flota i rozstawił kilka urządzeń zapalających. Później, z bezpiecznego brzegu i w obecności Burdona, zabawiał się detonując ładunki wybuchowe za pomocą ręcznego urządzenia, co powodowało gwałtowne eksplozje w pobliżu okrętów wojennych.

W swojej książce „Rock Roadie” były roadie Animals, James „Tappy” Wright opowiada podobną historię. Według jego wersji incydent miał miejsce jakiś czas po marcu 1967 r. i to Tappy, a nie Eric Burdon, był obecny, gdy Mike Jeffery założył piankowy kombinezon i przymocował ładunki wybuchowe do amerykańskich okrętów wojennych; domniemanym motywem Jeffery'ego było to, że nie lubił amerykańskich marynarzy w swoich klubach. Według Tappy'ego Wrighta eksplozje spowodowały, że amerykańska marynarka wojenna podniosła kotwicę i opuściła Morze Śródziemne.

Czy zatem w którejś z tych niewiarygodnych historii jest ziarno prawdy? Wiadomo, że Stany Zjednoczone rzeczywiście zgubiły bombę wodorową u wybrzeży Hiszpanii, gdy dwa amerykańskie samoloty zderzyły się w powietrzu. W poszukiwania i odzyskanie bomby zaangażowanych było ponad trzydzieści amerykańskich okrętów wojennych, a w pewnym momencie port w Palmie był ich bazą. Główną rzeczą, która podważa historię Burdona/Wrighta, jest to, że poszukiwania zaginionej bomby faktycznie miały miejsce między styczniem a marcem 1966 r. – nie w październiku 1964 r. ani 1967 r.! Burdon, którego relacja została opublikowana przed relacją Wrighta, mógł w pewnym momencie usłyszeć tę nieprawdopodobną historię z ust Mike'a Jeffery'ego i zdecydować się na włączenie jej do swojej książki, dodając do opowieści swoją obecność, aby uczynić ją nieco bardziej wiarygodną.

Producent muzyczny, Malcolm Cecil znał Mike'a Jeffery'ego pod koniec lat pięćdziesiątych, kiedy był basistą jazzowym i występował w kilku klubach Jeffery'ego w Newcastle. W tym czasie był czynnym członkiem Royal Air Force. Malcolm Cecil jest przekonany, że Mike Jeffery był byłym członkiem British Intelligence Service. Oto, co powiedział w wykładzie Red Bulla w 2013 r.: –

„Całe doświadczenie w Siłach Powietrznych było z jednej strony bardzo dobre, a z drugiej złe, ponieważ to właśnie w Siłach Powietrznych, kiedy byłem w Newcastle upon Tyne, poznałem Michaela Jeffery’ego, który miał powrócić do mojego życia wiele lat później jako menadżer Jimiego Hendrixa i właściciel Electric Lady Studios, gdzie pracowałem ze Steviem [Wonderem]. On i ja założyliśmy klub o nazwie Downbeat Club. Tego samego dnia, kiedy Ronnie Scott otworzył „Ronnie Scott's” w Londynie, otworzyliśmy Downbeat w Newcastle-on-Tyne i sądzę, że ten klub nadal działa. Okazało się, że Michael Jeffery był wysoko postawionym oficerem brytyjskiego Secret Service. Wtedy o tym nie wiedziałem. Zorganizował mi przydział do Londynu, ponieważ wiedział, że chcę tam pojechać i grać w klubach jazzowych, ale w zamian za to miałem mu przekazać moje udziały w klubie…” (Malcolm Cecil mylił się, że Downbeat nadal jest otwarty – zamknięto ją w 1964 r.)

Jenny Clarke
Jenny Clarke

Najbardziej wiarygodna historia, jaką słyszałem o czasie spędzonym przez Mike'a Jeffery'ego w wojsku, pochodziła z własnej inicjatywy od jego byłej przyjaciółki i pracownicy, Jenny Clarke (obecnie Stewart). Jenny była bardzo blisko Mike'a Jeffery'ego od około 1959 do 1962 roku, okresu po jego służbie w wojsku i kursie w Kings College. Mike Jeffery opowiedział kiedyś Jenny historię o swoim udziale w tajnej operacji przemycania ważnej postaci wojskowej z komunistycznej Jugosławii przez granicę do Triestu w północnych Włoszech. Powiedział Jenny, że podczas operacji zabił jugosłowiańskiego strażnika. Powiedział, że żałuje swojego czynu, ale chodziło albo o życie strażnika, albo o jego własne. Jenny mówi, że Mike Jeffery trzymał zdjęcie rodziny strażnika, które zdjął z martwego ciała mężczyzny.

Inna historia o życiu wojskowym Mike'a Jeffery'ego podczas służby w Suezie przedstawia się następująco: Jeffery dowiedział się, że w Kairze, do którego żołnierze nie mieli wstępu, sprzedawano brytyjskie gazety, które miały zaledwie kilka dni. Wiedział, że w bazie będzie na nie popyt wśród żołnierzy, którzy chcieli otrzymywać wiadomości z kraju. Podobno zarobił niezły zysk, nielegalnie używając pojazdów wojskowych, aby zdobyć gazety z Kairu, a następnie sprzedając je w bazie. Sprawa zwróciła uwagę starszego oficera, który przesłuchał Mike'a Jeffery'ego. Zamiast działań dyscyplinarnych, wynikiem wywiadu było to, że starszy oficer wziął część zysku.

Jakie są zatem znane fakty dotyczące kariery Mike’a Jeffery’ego w armii brytyjskiej? Jego oficjalne wojskowe akta malują mniej awanturniczy obraz niż niektóre opublikowane historie o jego życiu wojskowym. Niemniej jednak niektóre fragmenty wskazują, że mógł brać udział w tajnych operacjach, które mogły obejmować porwanie i egzekucję. Nie mam zamiaru obalać żadnych mitów na temat kariery Mike’a Jeffery’ego w armii ani obalać żadnych plotek o jego wyczynach wojskowych. Poniżej znajdują się fakty zaczerpnięte z wojskowych akt Mike’a Jeffery’ego z pewnymi informacjami historycznymi i kilkoma moimi własnymi obserwacjami: –

Życie w armii

Mike Jeffery rozpoczął swoją ustawową służbę wojskową w czerwcu 1951 r., początkowo przydzielony do pułku Royal Artillery w stopniu szeregowego. Po dwóch tygodniach został przydzielony do 17. Pułku Szkoleniowego Royal Artillery. Dwa miesiące później został przeniesiony do RAEC (Royal Army Education Corps), gdzie służył w składzie pułku w stopniu pełniącego obowiązki sierżanta, chociaż jego stopień merytoryczny pozostał szeregowym. 17 listopada 1951 r. został przydzielony do Army Apprentice School w Harrogate jako instruktor

20 maja 1952 r., nadal jako członek Royal Army Education Corps First Unit, wyruszył do Fayid w Egipcie, aby dołączyć do BTE, MELF (British Troops Egypt, Middle East Land Force). Dwa miesiące później został przydzielony do 73. Heavy Anti-Aircraft Regiment of the Royal Artillery. W marcu 1953 r. został sprawdzony pod kątem pracy wywiadowczej przez War Office i Scotland Yard. Dwa miesiące później, w maju 1953 r. Mike Jeffery opuścił Egipt i spędził pozostałe kilka tygodni swojej służby wojskowej w Wielkiej Brytanii. Jego służba wojskowa oficjalnie zakończyła się 7 czerwca 1953 r.

Ponowne zaciągnięcie Mike'a Jeffery'ego do regularnej armii nastąpiło 8 czerwca 1953 r. Nadal służył w Royal Army Education Corps, a po rozpoczęciu służby jako żołnierz regularny otrzymał stopień pełniącego obowiązki sierżanta (jego stopień merytoryczny nadal był stopniem szeregowego). Natychmiast wziął udział w kursie bezpieczeństwa „innych rang” w koszarach Maresfield i otrzymał ocenę „C”. Pod koniec czerwca 1953 r. został przeniesiony z Royal Army Education Corps do Intelligence Corps Centre w stopniu szeregowego. Na początku września 1953 r. wyruszył do Triestu we Włoszech, gdzie dołączył do Unit 2 w Trieste Security Office, który był częścią pięciotysięcznej jednostki wojskowej znanej jako BETFOR (British Element Trieste Force).

W 1953 roku brytyjski Element Trieste Force znajdował się w prowincji Triest z bardzo dobrego powodu. Miasto Triest zawsze było ważnym i strategicznym portem morskim na północy Morza Adriatyckiego, blisko wschodniej granicy Włoch, południowo-wschodniej granicy Austrii i zachodniej granicy bloku komunistycznego, którym w latach pięćdziesiątych była Jugosławia. Przez stulecia Triest był częścią austriackiego imperium Habsbergów, ale po I wojnie światowej powrócił pod panowanie włoskie. Na początku II wojny światowej w 1939 roku Triest pozostał pod kontrolą faszystowskiego rządu Mussoliniego. Po kapitulacji Włoch przed Aliantami w 1943 roku i późniejszej porażce Niemiec w 1945 roku Triest wpadł w ręce komunistycznej Jugosławii pod dowództwem generała Tito, co było niezdrową sytuacją, którą Zachód był zdecydowany naprawić. W 1947 roku Triest został ogłoszony wolnym, niepodległym państwem i podzielony na dwie strefy: aliancką strefę A na północy, okupowaną przez połączone siły brytyjsko-amerykańskie, oraz jugosłowiańską strefę B na południu. Biuro Bezpieczeństwa Triestu (TSO), w którym Mike Jeffery stacjonował jako część Korpusu Wywiadowczego, było w pełnym rozkwicie. Komunistyczni agenci i agitatorzy byli aktywni w Strefie A, podobnie jak szpiedzy pracujący dla Aliantów w komunistycznej strefie słowiańskiej. Wiele osób chciało zdezerterować ze Strefy B i musiało zostać sprawdzonych. Informatorów należało przesłuchać, a ich informacje ocenić. Oprócz Korpusu Wywiadowczego, do którego należał Mike Jeffery, w Trieście obecna była również MI6, działająca pod nazwą „Chińska Pralnia”. Członkowie Korpusu Wywiadowczego często pomagali MI6 w mniej ważnych zadaniach, takich jak poszukiwanie szpiegów i współpraca z włoskimi służbami wywiadowczymi. Mike Jeffery, chociaż nie był członkiem MI6, miał bliski kontakt z personelem MI6.

8 października 1954 roku ogłoszono, że wojska brytyjskie i amerykańskie zostaną wycofane z Triestu, a Strefa A zostanie zwrócona Włochom. Mike Jeffery wrócił do Wielkiej Brytanii z Triestu 20 października 1954 roku. Biuro Bezpieczeństwa w Trieście zostało ostatecznie zamknięte 25 listopada 1954 roku.

Po pobycie w Trieście Mike Jeffery spędził trzy miesiące w Joint Service School For Linguistics w Bodmin, Kornwalia. Ta konkretna instytucja specjalizowała się w nauczaniu języka rosyjskiego. Po ukończeniu kursu 11 lutego 1955 r. powrócił do Intelligence Corps Centre, ale niemal natychmiast został przydzielony do Northern Command, FSS (Field Security Section), gdzie służył w randze kaprala.

FSS rozpoczęło swoje życie jako służba wywiadowcza armii brytyjskiej w II wojnie światowej. Po wojnie kontynuowało działalność jako część Intelligence Corps. Niektóre obowiązki FSS są wymienione w oficjalnych dokumentach w następujący sposób: –

Tworzenie i wykorzystywanie list znanych agentów, sympatyków i współpracowników wrogiego wywiadu na podstawie informacji pochodzących z wielu źródeł, w tym z Secret Intelligence Service (SIS); aresztowanie i przesłuchanie wybranych osób oraz informowanie oficerów wywiadu dywizji i brygady o informacjach uzyskanych z różnych źródeł.

W aktach wojskowych Mike'a Jeffery'ego nie ma nic, co wskazywałoby, że służył za granicą jako członek FSS. Pozostał w FSS w Wielkiej Brytanii do 10 maja 1956 r., po tym jak w marcu tego roku złożył wypowiedzenie w sprawie opuszczenia armii. Po krótkim okresie zwolnienia został umieszczony w sekcji B listy rezerwowej regularnej armii 7 czerwca 1956 r. Rezerwiści armii byli zobowiązani do uczestniczenia w kursach szkoleniowych co jakiś czas i odnawiania tego, co nazywano ich „certyfikatem życia”, ale w przeciwnym razie mało prawdopodobne było, aby zostali wezwani z powrotem do służby, chyba że nieuchronnie wybuchła poważna wojna. Dlatego prawdopodobne jest, że czynna kariera wojskowa Mike'a Jeffery'ego zakończyła się w czerwcu 1956 r. W rzeczywistości jego akta wojskowe pokazują, że chociaż uczęszczał na kursy rezerwowe przez wiele lat, nie uczestniczył w dwóch kolejnych kursach w 1960 r. i został skreślony z listy rezerwowej.

Dostępne zapisy wojskowe Mike'a Jeffery'ego to kompletna historia jego wojskowego życia. Jego miejsce pobytu i działania są uwzględnione w okresie pięciu lat od czerwca 1951 do czerwca 1956. W zapisach nie ma nic, co wskazywałoby, że pracował dla jakiejkolwiek innej organizacji rządowej, na przykład MI6, ani że z jakiegokolwiek powodu nie uczestniczył w swoich normalnych obowiązkach wojskowych. Nie ma też żadnych oznak, że zapisy zostały sfałszowane.

Fakt, że nigdy nie awansował ponad stopień szeregowca, najniższy stopień w armii brytyjskiej, rzuca duże wątpliwości na sugestię Malcolma Cecila, że ​​Mike Jeffery był „wysoko postawionym oficerem wywiadu”.

Życie w Newcastle

Po opuszczeniu armii Michael Jeffery przeprowadził się na północny wschód, aby kontynuować edukację akademicką. Przez pewien czas studiował języki i socjologię w Kings College (obecnie Newcastle University) jako student dojrzały. Chociaż nie udało mi się znaleźć żadnego pewnego dowodu, uważam, że rozpoczął studia w Kings College na początku roku akademickiego 1956/57, zaledwie trzy miesiące po opuszczeniu armii.

Podczas pobytu w Kings College, zainteresowanie Mike'a Jeffery'ego zarówno nowoczesnym, jak i tradycyjnym jazzem doprowadziło go najpierw do zasiadania w komitecie college'owego klubu jazzowego, a następnie do założenia własnego klubu. W 1957 roku otworzył University Jazz Club w Cordwainers Hall w Newcastle, początkowo z grupą docelową składającą się ze studentów. Klub, który znajdował się w ruchliwej części Newcastle, daleko od Kings College, był tylko nominalnie powiązany z uniwersytetem. University Jazz Club radził sobie całkiem nieźle jako miejsce jazzowe, a Mike Jeffery zgarniał zyski.

6 Marimb
Marimba na Wysokim Moście

Podczas swojego pobytu w Kings College Mike Jeffery spotkał muzyka jazzowego, który później stał się ważną częścią jego pierwszych dużych klubów w Newcastle. Tą osobą był basista Tom Henderson, który później został liderem własnego zespołu, Tommy Henderson Quartet.

Tom Henderson wspomina swoje pierwsze spotkanie z Mike’iem Jefferym: –

„Po raz pierwszy spotkałem Mike’a, gdy przyprowadził drużynę judo, aby zaprezentować się na zawodach „Mr Gateshead”, które prowadziłem na mojej siłowni. Jestem pewien, że miał czarny pas w judo. W tym czasie studiował na Uniwersytecie Newcastle, Kings College, jak się wtedy nazywało, a później zrezygnował, aby otworzyć kawiarnię Marimba z posiłkami i muzyką”.

W 1959 roku Mike Jeffery otworzył Marimba Coffee House na High Bridge w Newcastle. Sfinansował to przedsięwzięcie wspólnie z innym dżentelmenem o nazwisku Mr Capstaffe. Podobnie jak w przypadku University Jazz Club, Mike Jeffery wyraźnie miał na myśli klientelę studencką, przynajmniej jeśli chodzi o godziny dzienne. W swoich reklamach opisywał Marimbę jako „miejsce spotkań stworzone dla studentów przez studentów”. W ciągu dnia serwowano tam włoskie jedzenie i przekąski w cenach, na które studentów było stać. Jednak nocą stawało się czymś innym. Mając nadzieję na przyciągnięcie późnej, późnej publiczności, podobnie jak w przypadku Ronnie Scott's Club w Londynie, Marimba nocą stała się prywatnym klubem członkowskim, w którym jazz serwowali jedni z najlepszych muzyków w okolicy. Należeli do nich Tommy Henderson's Latin American Group i inni, tacy jak Bernie Thorpe Trio i Mike Carr's Emcee Four. Nieoficjalnie sesje jazzowe w Marimbie trwały długo po północy.

W okresie, gdy działała Marimba, Mike Jeffery utworzył spółkę z biznesmenem z Newcastle o nazwisku Ray Grehan . Para założyła spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością o nazwie „Espresso Maze Ltd”. W maju 1961 roku Jeffery i Grehan otworzyli klub nocny nad Marimba Coffee House o nazwie El Toro. Mieli również plany otwarcia bardziej prestiżowego klubu w Newcastle i na początku 1962 roku zebrali wystarczające fundusze, aby kupić lokal przy Percy Street, dawniej zajmowany przez Newcastle Labour Club. Na potrzeby tego projektu Mike Jeffery i Ray Grehan założyli kolejną spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością o nazwie „Jazz Stands Ltd”. Jednak chociaż nabyli odpowiednie lokale, aby ich klub mógł sprostać ich oczekiwaniom, potrzebowali znacznie większego finansowania.

EmCee 4 w piwnicy Marimba
EmCee 4 w piwnicy Marimba (zdjęcie dzięki uprzejmości Toma Hendersona)
 
Reklama w gazecie Courier (wydawnictwie King's College) z października 1959 r.
Reklama w gazecie Courier (wydawnictwie King's College) z października 1959 r.

W czasie, gdy prowadził kawiarnię, Mike Jeffery zaczął spotykać się z Jenny Clarke (wspomnianą powyżej), która była pracownicą Marimba. Podczas ich trzyletniego związku, w którym Jenny i Mike Jeffery dzielili mieszkanie pod różnymi adresami w Newcastle, Jenny wspomina jego miłość do tradycyjnego i nowoczesnego jazzu. Pamięta również, że gdy mieszkali w Jesmond, Newcastle, grał zarówno na gitarze, jak i na starym klawesynie. Miał również pasję do prestiżowych samochodów i na różnych etapach posiadał Astona Martina, Jensona Interceptora i Morgana. Po tym, jak ich związek ostygł w 1962 roku, gdy Jenny przeprowadziła się do Londynu, aby szkolić się na kosmetyczkę (kurs finansowany przez Mike'a Jeffery'ego), para pozostała przyjaciółmi aż do zaangażowania Mike'a Jeffery'ego w The Animals, co oznaczało, że nie spędzał już dużo czasu na północnym wschodzie. W późniejszych latach, po tym jak Mike Jeffery osiągnął sukces z The Animals i Jimim Hendrixem, opowiedział amerykańskiej dziewczynie o swoim czasie spędzonym z Jenny w Newcastle – „Była taka lojalna. Kiedy nie miałem nic, spała ze mną na podłodze”.

Mike Jeffery przed Marimbą z Jenny Clarke, w środku (zdjęcie dzięki uprzejmości Toma Hendersona)
Mike Jeffery przed Marimbą z Jenny Clarke, w środku (zdjęcie dzięki uprzejmości Toma Hendersona)

Marimba była otwarta tylko przez okres dwóch i pół roku, zanim została zamknięta z powodu pożaru. 13 listopada 1961 r. pożar zniszczył Marimba Coffee House, El Toro i sąsiadujące z nimi lokale.

Z Newcastle Evening Chronicle

Eric Burdon z The Animals uważa, że ​​pożar Marimby nie był przypadkiem. Oto, co pisze w swojej książce „I Used To Be An Animal But I'm All Right Now”: –

„Pewnego dnia z Marimbą przydarzyła się dziwna rzecz. Była otwarta od około roku. Miała lepszą reputację niż Downbeat i nie była tak często najeżdżana przez policję, ale być może z powodu łacińskich konotacji miała mniej klientów, chyba że był tam gość specjalny, taki jak Ronnie Scott. Pewnego zimowego niedzielnego popołudnia postanowiłem wybrać się na spacer po mieście, żeby zaczerpnąć świeżego powietrza. Moja trasa prowadziła przez boczną uliczkę prowadzącą do Marimb. Z piwnicy buchał dym. Klub stanął w płomieniach. W ciągu kilku minut straż pożarna rozciągnęła węże na całej długości tylnej uliczki, próbując uratować Marimbę przed zniszczeniem. Przeprowadzono dochodzenie w sprawie pożaru, a gazety podały, że przyczyną była instalacja elektryczna w piwnicy”.

Eric Burdon powiedział, że jego ojciec, który był elektrykiem, podłączył przewody do piwnicy na krótko przed pożarem. Pan Burdon senior był nieugięty, że z przewodami nie było nic nie tak i że Mike Jeffery celowo podpalił dla pieniędzy z ubezpieczenia.

O Marimba Coffee House, Jenny Clarke, była dziewczyna Mike’a Jeffery’ego, mówi – „W Marimba mieliśmy kwartet jazzowy [Emcee Four], którego liderem był pianista Mike [Carr], który grał całą noc. Świetne jam sessions. Później, na drugim piętrze, pojawiły się utwory latynoamerykańskie. Później chodziło o pieniądze – stąd Club a’Gogo. Nadal uważam, że pożar w Marimba został zorganizowany lub wzniecony przez Mike’a, aby sfinansować Club [a’Gogo]”

Pożar został zbadany przez policję, ale nie uzyskano żadnych dowodów na to, że pożar został wzniecony celowo. Mike Jeffery otrzymał następnie ogromne odszkodowanie od firmy ubezpieczeniowej, które dało mu wystarczająco dużo pieniędzy na wyposażenie lokalu, który kupił na Percy Street i otwarcie Club A'Gogo 6 lipca 1962 r.

Innym miejscem Mike'a Jeffery'ego w Newcastle na początku lat sześćdziesiątych był Downbeat, licencjonowany klub, który otworzył wspólnie w marcu 1960 r. z Malcolmem Cecilem, basistą jazzowym i dwoma innymi współpracownikami. Partner Mike'a Jeffery'ego, Ray Grehan, również był zaangażowany w Downbeat. Downbeat, który był znacznie większy od Marimby, mieścił się w starym budynku dawnej szkoły w Carliol Square w Newcastle.

Budynek na Carliol Square, w którym mieści się klub Downbeat
Budynek na Carliol Square, w którym mieścił się klub Downbeat

Przez kilka miesięcy przed pożarem w Marimba, Mike Carr's Emcee Four grali tam wczesne sesje, a następnie zakończyli noc w Downbeat, grając do wczesnych godzin porannych. Po pożarze kontynuowali grę w Downbeat. W tym czasie dołączył do nich brat Mike'a Carra, Ian Carr i zostali przemianowani na EmCee Five. Ian Carr opisał atmosferę w Downbeat następująco: „Zawsze było pełno młodych mężczyzn i kobiet, elektryzujących od oczekiwań, zarówno muzycznych, jak i być może seksualnych. To była odurzająca mieszanka”.

Głównym konkurentem Mike'a Jeffery'ego w Newcastle, jeśli chodzi o miejsca jazzowe, był New Orleans Club. New Orleans obsługiwał głównie zagorzałą rzeszę fanów tradycyjnego jazzu i, w przeciwieństwie do Downbeat, nie miał parkietu tanecznego. Klub Downbeat Mike'a Jeffery'ego, który oferował bardziej mainstreamowy i nowoczesny jazz, zaczął przyciągać nowoorleańskich bywalców, a także bardziej modną klientelę z młodszymi, którzy chcieli tańczyć do muzyki.

EmCee 4 w Downbeat z Malcolmem Cecilem na basie (zdjęcie dzięki uprzejmości Toma Hendersona)
EmCee 4 w Downbeat z Malcolmem Cecilem na basie (zdjęcie dzięki uprzejmości Toma Hendersona)

Kilka miesięcy po otwarciu Downbeat pojawiły się oznaki, że Mike Jeffery zamierza odejść od jazzu i bardziej skupić się na rosnącej liczbie fanów rhythm and bluesa. W wywiadzie dla Newcastle Evening Chronicle Jeffery zasugerował, że wprowadzi noc bluesa w Downbeat z udziałem zespołu R&B składającego się z gitarzystów, pianina i saksofonu tenorowego. W tym samym czasie wprowadził sobotnie popołudniowe sesje nagraniowe dla nastolatków w klubie. Jednak przez jakiś czas utrzymywał jazz przy życiu w Downbeat, rezerwując londyńskie zespoły jazzowe, co było pierwszym przypadkiem, gdy zespoły ze stolicy grały w klubach jazzowych w mieście.

W ciągu następnych kilku lat wizja Mike'a Jeffery'ego, że Downbeat będzie miejscem rhythm and bluesa, stała się rzeczywistością. Jazz został wycofany, a jego miejsce zajęły zespoły rhythm and blues, blues i rock & roll. Wśród nowej fali zespołów znalazł się Alan Price Rhythm and Blues Combo, który później stał się The Animals, co było kamieniem milowym w karierze Mike'a Jeffery'ego.

Kiedy Mike Jeffery i Ray Grehan otworzyli Club A'Gogo latem 1962 roku, główną pasją Mike'a była muzyka i jazz. Ray Grehan bardzo interesował się hazardem, w szczególności ruletką. Na początku lat sześćdziesiątych w Wielkiej Brytanii popularna stawała się odmiana ruletki o nazwie Legalite. Była podobna do kontynentalnej wersji ruletki, ale nie miała kieszeni „zero” na kole. W konwencjonalnej ruletce, gdy kulka wyląduje na zerze, kasyno (lub bank) zabiera wszystkie pieniądze ze stołu. Teoretycznie Legalite dawała graczowi lepsze szanse niż standardowa wersja ruletki.

Mając na uwadze zainteresowania Jeffery'ego i Grehana, nie było zaskoczeniem, że po otwarciu Club A'Gogo oferował zarówno muzykę jazzową, jak i pokój gier ze stołem i kołem Legalite.

Mike Jeffery od 2 lat

Kiedy Club A'Gogo został otwarty, Mike Jeffery zaprosił wielu tych samych muzyków i zespołów, którzy grali w Marimba i wówczas nadal występowali w Downbeat. Byli to m.in.: Emcee 5, Invaders, Tommy Henderson i Alan Price Rhythm and Blues Combo.

Podobnie jak w przypadku jego drugiego klubu – Downbeat, w którym odbywały się nielicencjonowane sesje dla nastolatków poniżej wieku uprawniającego do legalnego spożywania alkoholu, Mike Jeffery kontynuował swoją politykę obsługi zarówno młodszej, jak i starszej klienteli, dzieląc Club A'Gogo na dwa odrębne miejsca. Klub składał się z dwóch pomieszczeń: licencjonowanego „Jazz Lounge” i nielicencjonowanego „Latin American Lounge” (później przemianowanego na „Young Set”). Początkowo Jazz Lounge był wierny swojej nazwie i oferował głównie występy jazzowe. Jednak, podobnie jak w przypadku Downbeat, jazz stopniowo zanikał, torując drogę amerykańskim artystom bluesowym, takim jak John Lee Hooker i Sonny Boy Williamson. Stopniowo klub zmieniał się, aby pomieścić niektóre z wielkich brytyjskich grup, które pojawiały się na początku lat sześćdziesiątych. Przez około osiemnaście miesięcy Mike Jeffery prowadził Club A'Gogo wspólnie z Downbeat.

Budynek Club A'Gogo (najwyższe piętro) na ulicy Percy Street w Newcastle
Budynek Club A'Gogo (najwyższe piętro) na ulicy Percy Street w Newcastle

Club A'Gogo stał się klubem numer jeden w Newcastle pod względem występów zespołów na żywo i tańca. W okresie swojej świetności od 1963 do 1966 roku przyciągnął niektóre z najlepszych zespołów koncertowych i list przebojów tamtych czasów – Rolling Stones, The Who, Yardbirds, Georgie Fame, Move, Pink Floyd, Wilson Picket, Mary Wells, Jimi Hendrix Experience i wiele, wiele innych, które tam grały. Jeden z muzyków, który grał w Club A'Gogo w zespole rezydenta w początkach, Dougie Vickers, perkusista Invaders, opisał, jak czasami „kolejka do wejścia do klubu ciągnęła się od drzwi na Percy Street za rogiem do St James Park”.

Relacje Mike'a Jeffery'ego z policją w Newcastle upon Tyne były dość napięte. Po raz pierwszy naraził się prawu w styczniu 1961 r., kiedy został oskarżony o posiadanie niezarejestrowanego pistoletu Colt 45. 20 stycznia 1961 r. stawił się w sądzie i został ukarany grzywną. Broń została skonfiskowana. Ale to nie był pierwszy raz, kiedy Mike Jeffery miał kłopoty z powodu nielegalnej broni palnej. Siedem lat wcześniej, gdy służył w armii w Trieście, został ukarany za posiadanie broni palnej bez zezwolenia. Został również ukarany za „nielegalne strzelanie z broni palnej” 25 sierpnia 1954 r. Za te przestępstwa został zdegradowany ze stopnia pełniącego obowiązki sierżanta do stopnia szeregowego.

W 1963 roku tajni policjanci spędzali dużo czasu w Club A'Gogo, udając zwykłych pijaków, bywalców restauracji, tancerzy i hazardzistów – wszystko na koszt podatników z Newcastle. W styczniu 1963 roku, po tajnej operacji policji, która miała miejsce w listopadzie poprzedniego roku, Mike Jeffery i Ray Grehan stanęli przed sądem oskarżeni o przestępstwa na mocy Betting Gaming Act. Koło ruletki z kieszenią zerową było używane w połączeniu ze stołem Legalite, który nie obsługiwał wyniku zerowego. W przypadku, gdy kulka wylądowała na zerze, wbrew zasadom Legalite, kasyno zabierało wszystkie pieniądze ze stołu. Na hazardzistów nakładano również symboliczną opłatę za każdym razem, gdy obstawiali zakład. To również było nielegalne na mocy Betting and Gaming Act. Mike Jeffery i Ray Grehan zostali ukarani wysoką grzywną za te przestępstwa. W wyniku oskarżenia hazard w Club A'Gogo po krótkim czasie ustał.

Z Newcastle Journal

W ramach tej samej policyjnej „prowokacji” Michael Jeffery stracił swoją specjalną licencję na późne drinki. Na innej rozprawie sądowej funkcjonariusze policji zeznali, że Club A'Gogo nie serwował jedzenia, co było wymogiem dla lokali z licencją na późne drinki. Utrata późnej licencji musiała uderzyć Mike'a Jeffery'ego po kieszeni, ponieważ większość jego zysków pochodziłaby ze sprzedaży alkoholu między normalnymi godzinami wydawania licencji a wczesnym rankiem. Późna licencja została przywrócona w lipcu 1963 r., kiedy Mike Jeffery obiecał w sądzie, że w jego klubie nie zabraknie jedzenia w przyszłości.

Ostatecznie Ray Grehan i Mike Jeffery rozeszli się. To było niefortunne dla Mike'a Jeffery'ego. Chociaż miał smykałkę do show-biznesu, to zdrowy rozsądek biznesowy Raya Grehana i jego wiarygodność kredytowa utrzymały ich spółki z ograniczoną odpowiedzialnością na powierzchni. Później Ray Grehan powiedział o ich rozstaniu: „Prowadziłem stronę hazardową i opróżniałem kasetkę z pieniędzmi w nocy. Pewnej nocy nie było w niej żadnych pięciofuntowych banknotów. Powiedziałem krupierce: „Oglądałem grę wcześniej i powinno być przynajmniej 50 do 100 funtów w pięciofuntowych banknotach”. Była bardzo oburzona i powiedziała, że ​​Mike przyszedł i wziął duże banknoty, tak jak robił to każdej nocy”.

Grehan mówił dalej o stosunku Mike'a Jeffery'ego do pieniędzy: „Mike nie wierzył w płacenie za cokolwiek i ciągle uciekał przed funkcjonariuszem szeryfa, wymachując nakazami zapłaty długów”.

Mike Jeffery (po lewej) i Ray Grehan w początkach istnienia Club A'Gogo (zdjęcie z Newcastle Evening Chronicle)

Jeśli chodzi o Downbeat Club; 8 stycznia 1964 r. Newcastle Journal doniósł o burzy, która wybuchła między Mikiem Jefferym a świeckim kaznodzieją z Newcastle o nazwisku pastor Frank Wappat, w związku z całonocnymi sesjami w Downbeat Club Jeffery'ego. Kierownictwo Downbeat pozwalało nastolatkom spać na podłodze klubu po jego oficjalnym zamknięciu o 3:00 rano. Jeden z takich nastolatków miał zaledwie czternaście lat. Jeffery argumentował, że bezpieczniej jest dla nich zostać w Downbeat niż na dworcach kolejowych lub autobusowych, czekając na wczesnoporanne pociągi lub autobusy, które miały ich zabrać do domu. Niemniej jednak Frank Wappat był nieugięty, że wydarzenia w Downbeat były obrazą przyzwoitości publicznej. Wyznaczono datę publicznej debaty Wappata i Mike'a Jeffery'ego na temat moralności nastolatków. Tydzień później, 19 stycznia 1964 r., Mike Jeffery, działając za radą swojego prawnika, nie pojawił się na debacie. Ci, którzy uczestniczyli w spotkaniu, głównie zwolennicy Franka Wappata, przyjęli i podpisali rezolucję wzywającą komendanta głównego policji Newcastle do zapoznania się z ich stanowiskiem i zbadania sprawy.

Tydzień później policja wkroczyła do Downbeat i zamknęła go. Chociaż czas nalotu sugeruje co innego, policja stwierdziła, że ​​zamknięcie klubu nie miało nic wspólnego z Frankiem Wappatem ani zarzutami o niemoralność. Według policji zamknięcie było spowodowane „ryzykiem pożaru”, jakie stwarzał Downbeat. Michael Jeffery był wściekły, ale niewiele mógł zrobić. Downbeat został ponownie otwarty i walczył przez kolejne dwanaście miesięcy, pomimo problemów związanych z naruszeniem przepisów licencyjnych i niepłaceniem czynszu za lokal.

Klub A'Gogo powinien być kopalnią złota dla Mike'a Jeffery'ego – ale czy tak było? Jego bliska przyjaciółka Jenny Clarke powiedziała o początkach klubu: „Zawsze było mnóstwo pieniędzy, ale klub był prowadzony bardzo źle. Gdyby był prowadzony jako biznes, ktoś mógłby na nim zarobić dużo pieniędzy. Ale nie chodziło o pieniądze. Po prostu nie wchodziły w grę. Cały dochód zostałby wydany następnego dnia. Mike lubił swoje Morgany i Astony Martiny”.

W pubach i klubach Newcastle w latach sześćdziesiątych było kilku brutalnych ludzi, a Club A'Gogo nie był wyjątkiem. John Lee Hooker, który mieszkał w gettach Detroit i nie był obcy przemocy, powiedział o swojej wizycie w Club A'Gogo: „Nie zamierzam tu już grać. Walczyli jak psy! Małe dzieci z nożami i całą resztą... cholera. Ojej, było brutalnie. Wszyscy mówią: „Hej, stary, to nic takiego, oni tu cały czas się biją”. Ja mówię: „Tak, i jestem w samym środku tego wszystkiego!”. Relacja Johna Lee Hookera jest niewątpliwie przesadzona, ale Mike Jeffery wiedział, że niekontrolowana przemoc w jego klubach nie tylko zagrozi jego licencji, ale ostatecznie wpłynie również na jego dochody. Upewnił się, że zatrudnia najtwardszych ludzi w okolicy, aby wszelkie przypadki niegrzecznego zachowania można było szybko i skutecznie opanować.

Zespół Rhythm and Blues Alan Price
Zespół Rhythm and Blues Combo Alana Price’a w klubie A’Gogo

W 1963 roku Alan Price Rhythm & Blues Combo został rezydentem w Jazz Lounge i kontynuował rezydenturę przez całe lato i jesień tego roku. Chociaż w tym czasie Mike Jeffery nie był jeszcze managerem zespołu, był ich głównym pracodawcą, zapewniając im regularną pracę zarówno w Club A'Gogo, jak i Downbeat. Mike Jeffery zorganizował i sfinansował sesję nagraniową 15 września 1963 roku dla Alan Price Rhythm & Blues Combo w studiu w Wylam, Northumberland o nazwie Graphic Sound. W rezultacie powstał dwunastocalowy, jednostronny, czterościeżkowy album zatytułowany „I Just Wanna Make Love To You”, powszechnie znany jako „Graphic Sound EP”. W czasie sesji nagraniowej muzycy z Alan Price Rhythm & Blues Combo byli tymi samymi muzykami, którzy stali się The Animals – Eric Burdon (wokal), Alan Price (organy), Hilton Valentine (gitara), Chas Chandler (gitara basowa) i John Steel (perkusja).

Graham Bond
Graham Bond

Jednym z najlepszych w tym czasie koncertujących zespołów rhythm and bluesowych w kraju był Graham Bond Organisation, w którym grał niezwykły muzyk – Graham Bond, który grał na organach Hammonda i saksofonie altowym, czasami jednocześnie. Graham Bond widział Alan Price Rhythm & Blues Combo w Club A'Gogo, gdy grał tam jego zespół. Kilka razy nawet z nimi jammował. Bond zaczął rozgłaszać wieści o Alan Price Rhythm & Blues Combo w Londynie. Niedługo potem Ronan O'Rahilly, właściciel Scene Club w Londynie i menedżer kilku zespołów, wysłał przedstawiciela do Newcastle, aby ich sprawdzić. Perkusista John Steel oświadczył, że Mike Jeffery rozmawiał z tym przedstawicielem i wkrótce potem przygotował kontrakt do podpisania przez zespół, czyniąc go ich menedżerem.

Rozpoczęła się kariera Mike'a Jeffery'ego jako łowcy talentów i odnoszącego sukcesy menedżera zespołu.

Komentarze

Popularne posty