Zapowiedź na 21 września 2023 - chyba godna uwagi !

(tłumaczenie automatyczne: Google Tłumacz)

Jimi Hendrix jest z pewnością największą gwiazdą i największym gitarzystą, jakiego kraj rocka nosił tylko z trzema albumami studyjnymi. Ale ta książka jest pełna płyt, na których umieścił swoje wspaniałe notatki... Ponad setka, by uświadomić sobie również, że jest jednym z najwybitniejszych muzyków w historii rocka.

Jimi Hendrix też był. Za dobrze. Zbyt utalentowany. Zbyt intensywny. Za dużo seksu, za dużo narkotyków, za dużo rock'n'rolla. Zbyt wiele. „Większy niż życie”, jak mówią Anglosasi. Większy niż życie! Niezwykłe, delikatnie mówiąc. Więc inni mieli trudności z podążaniem za nimi. Wszyscy pozostali: muzycy, akompaniatorzy, rywalizujące gwiazdy rocka, groupie, producenci, organizatorzy koncertów, dziennikarze, disc jockeyowie, prezenterzy telewizyjni… I my, biedni widzowie, oczywiście. Ponieważ jego praca jest na jego podobieństwo: ogromna, niewiarygodnie bogata, fascynująca. Ale także pełen oszustw ze względu na nieuczciwych producentów, protokoły sekcji zwłok, na których czasami nawet się nie pojawia! Bezimienny burdel, podsumowując.

Ta książka dotyczy tej sumy. Wszystkie albumy lub prawie! Rozważ wszystko. I zrób z tym porządek. Jak sam Hendrix posortował: po wysłuchaniu jednej z jego świetnych płyt – lub nawet jednego utworu – wszystko inne wydaje się nijakie. Jimi Hendrix był największy. Nie ma nawet dyskusji. Oczywiście największy gitarzysta. Ale też prawdopodobnie jeden z najwybitniejszych muzyków i kompozytorów w historii szeroko rozumianego rocka. Nawet jeden z największych śpiewaków. Najwyższa ironia tego nieśmiałego mężczyzny, który powiedział, że nienawidzi swojego głosu.

Ale jak zrobić to słynne sortowanie? Kariera Jimiego Hendrixa pod jego nazwiskiem – po tym, jak był zwykłym akompaniatorem – trwała tylko cztery lata. Za życia wydał tylko trzy albumy studyjne – trzy arcydzieła – i jeden album koncertowy. A ta książka zawiera ponad sto rekordów! Sprawa podręcznikowa. Ponieważ Jimi cały czas grał, komponował, jamował z innymi muzykami i nagrywał. Te nieopublikowane są niezliczone i często doskonałe. Ponieważ upadek Hendrixa jest prawie zawsze czymś, co każdy inny muzyk byłby w stanie przekląć, żeby pewnego dnia nagrać… Jego geniusz był taki, że nawet jego skrawki były boskie. No prawie wszystkie.

W efekcie jego bogata dyskografia to istna dżungla. Nie wiemy, gdzie się zwrócić. Ta książka próbuje oddzielić ziarno od plew. Oczywiście subiektywnie. Jak inaczej? W sztuce nie ma nic lepszego niż podmiotowość. Obiektywna krytyka to wabik.

Stan Cuesta coś o tym wie, on, który odkrył Hendrixa z jedną z jego fałszywych płyt, jednym z jego słynnych oszustw, i że go polubił, bo nie wiedział. Od tego czasu słuchał wszystkiego. I przekazuje nam tu swoje wrażenia, jak reporter wojenny wracający z frontu. Ponadto próbuje opowiedzieć planecie Hendrix w szerokim tego słowa znaczeniu. Wszystkie te płyty, o których zwykle mówimy, nigdy ich nie słuchając: te, które ma Jimi, te z zespołami, z którymi grał. Szalona praca? Absolutnie. Stworzone przez szaleńca dla szaleńców. Ponieważ Hendrix jest szalony.


Jimi Hendrix Twarda oprawa – 21 września 2023 - 240 stron

Komentarze

Popularne posty